tag:blogger.com,1999:blog-45911390864073909522023-11-16T13:57:43.009+01:00Książka UskrzydlaNataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comBlogger208125tag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-1731995902853232702017-08-10T12:47:00.000+02:002017-08-10T17:42:18.389+02:00Pierwszy upadek Colleen Hoover <img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxoGf__Gllge0yatwzttvD8BP2CPx18Qt-qJXF6PO_saypRXcarmo6hRsze3DiAGvEM8VlbEbDVzOiB_p650QBm_Xh197AQ8Gu-voosoDOaCuYDepgLZfdrT80ZQil6_mqfnX3VUdcUdPY/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u+%25287%2529.png"><br>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br></span>
<br>
<div style="text-align: justify;">
Szybowała w moim sercu przez dobre dwa lata. Zawsze była ponad, zawsze była lepsza, jej książki zawsze tak samo działały. Lądowanie miała brutalne. Nie było ono zbyt gwałtowne, bo już pierwsze strony zapowiadały katastrofę, ale jako wierna czytelniczka: wierzyłam, że do niej nie dojdzie. Myliłam się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
Nigdy nie myślałam, że będę w stanie jednoznacznie napisać: ta książka Hoover nie wyszła. Myliłam się. Dlatego nie dostanie ona standardowej recenzji. To będzie walka między najgorszą a najlepszą.</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b>„November 9” vs. „Ugly Love”<o:p></o:p></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Tylko która jest
tą dobrą?<o:p></o:p><br>
<br>
</div></div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2017/08/november-9ulgy-love.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-76949128419894051532017-07-21T17:04:00.000+02:002017-07-21T17:13:28.551+02:00To także ludzie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq0hJsGaTCpJr4DOPoTt9oy9Qv57M0-R4AqXlfiEakIMRythU92_Dz1kun4_5wrYfyRDx2VroupV1VvTWlLAIW65TlzNBy_keW_1NTj43UKR7xD7kJv9fEdiHn7ZQwf0TmpqjRE47qUcii/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u+%25285%2529.png" />
</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
"Strąć tyle sójek, ile dusza zapragnie, jeśli uda ci się trafić, ale pamiętaj, że grzechem jest zabić drozda."</blockquote>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sztuka zabijania to nie tylko umiejętność
władania nożem, posługiwania się bronią, znajomość substancji chemicznych,
silne, śmiercionośne dłonie. To także niewłaściwy wyraz, oskarżenie, obelga,
brak umiejętności przyznawania się do winy. To myśl lub słowo rzucone z
agresją, to cichy, stłumiony śmiech, ale też ten publiczny, upokarzający. To
nawet najmniejszy osąd, dokuczliwa sugestia, najdrobniejsze przewinienie – lecz
tak samo bolesne. Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawdopodobnie brakłoby kamieni – od zarania dziejów prześladuje się mniejszości, obecnie, chciałoby się rzecz, w cywilizowanym świecie, nadal prześladuje się mniejszości. Symbolem tych osób jest drozd – ptak, który nie robi nic złego, nie wyjada plonów, nie gniazduje w nich, nie przeszkadza człowiekowi w żadnym stopniu – tworzy jedynie muzykę, która cieszy uszy. Dlatego zabicie drozda jest grzechem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-N9LSbhn7MLHooz7smTm-RwrnB3SuwD_sMjAxHLE_-38JeERrQU-AN2YYNQUQLivpK3jU4LJfGat2ZYGlC5xyatHDx7XZ87y5vGHaOOdz0Gdx3gNrBQ5K_Mtm8SKAPiK58oF67vwg0Z64/s1600/pobrane.jpg" />
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czarnoskórzy w Stanach
Zjednoczonych to już coś zupełnie zwyczajnego. Jednak nie zawsze mieli oni tak
łatwo. W 1935 roku, w małym miasteczku na południu USA, młody Murzyn został
oskarżony o zgwałcenie białej dziewczyny. Prosta sprawa sądowa z powodu panującego
rasizmu urosła do rangi symbolu. W ten sposób oskarżony, Tom Robinson, nawet
nie miał szans na odzyskanie wolności, nawet jeśli byłby bez winy – granice
ówczesnej tolerancji nie dotykają miejsc skalanych Murzynami. Atticus Finch,
obrońca Toma Robinsona robi wszystko, by podarować mu wolność, a tym samym – ukazać
czarnoskórych w świetle do tej pory nieznanym dla XX-wiecznych mieszkańców
Alabamy: jako ludzi takich samych jak oni.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
"Niektórzy Murzyni kłamią,
niektórzy Murzyni są amoralnymi istotami i niektórym Murzynom nie można ufać,
gdy w pobliżu są kobiety, białe czy czarne. Jednakże jest to prawda, która
odnosi się do całego ludzkiego rodzaju, a nie do jednej tylko rasy. Nie ma na
tej sali osoby, która nigdy nie skłamała i nigdy w życiu nie splamiła się
niemoralnym postępkiem, nie ma też na świecie mężczyzny, który nigdy nie
spojrzał na kobietę pożądliwie."</blockquote>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNNjeUYxK6vYvXtLETCwQ4GpMbOuUHF-7knEgzuLKVScGYbsnTx90dK2gjv-XFWX9ccjTjGgA8IM5uQK9eVts2kd0fb0ZvG87tWc6qT6gKhmkdW0T-LBAXvykbz_4nVscS9wxi_EiCHfTm/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u+%25284%2529.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption">To Kill a Mockingbird (1962), reż. Robert Mulligan</td></tr>
</tbody></table>
Długie wstępy i dość wolno rozwijająca się fabuła z biegiem stron zamienia się w coś, co przypomina książki Remigiusza Mroza – prawnicze potyczki na sali sądowej kompletnie zapierają dech w piersiach. Kończy się czas nudy i od połowy książki sytuacje rozgrywają się w naprawdę zawrotnym tempie: ataki, napaście, ofiary, ucieczki. Warto również wspomnieć o parze głównych bohaterów – Jem i Jean Louise „Scout” Finch to niezwykłe rodzeństwo, które śledzą uważnie proces, w którym udział bierze ich ojciec, Atticus.
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Harper Lee napisała powieść tak
ponadczasową, że powinna ona być przeczytana przez każdego człowieka. Jestem
zachwycona. <strike>Jestem przerażona.</strike></div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
"Jeśli istnieje tylko jeden rodzaj ludzi, to dlaczego nie możemy żyć ze sobą w pokoju?"</div>
</div>
</blockquote>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-18338865675186468982017-07-04T13:49:00.001+02:002017-07-04T13:54:05.842+02:00Wiedźmi stos<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbAJRpW9CyIN0lBmg9aM0rxdZxaaQKY-P5pJFBwmv5ce6blu_HmXRkagKNlyrIjWND1fvWv-bgSF8mK8KwihSKVtM0YfvkEYepO9oSOwMqwrmpeT4XHv7gigCHQ_V160BZjuhIlEp-0luT/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/08/proba-ognia.html">Próba Ognia</a> | <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/08/taniec-w-ogniu.html">Taniec w ogniu</a> | <u>Wiedźmi stos</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wyczekiwałam końca trylogii
Josephine Angelini – i oto jest. Ostatni tom, zatytułowany „Wiedźmi stos” jest
jednak nieco inny niż poprzednie. Inne również wywołuje we mnie odczucia. Gwoli
przypomnienia, przeczytałam przed chwilą swoje poprzednie recenzje dwóch tomów trylogii;
każda była coraz bardziej frenetyczna. Pozytywna, wychwalająca tę historię,
zresztą sama pamiętam zachwyt, który towarzyszył mi podczas lektury obu tomów –
nigdy nie spotkałam się z takim pomysłem na książkę. Jednak, obecnie czuję nie
tylko niedosyt, ale także delikatne wytrącenie z równowagi. Pytanie zatem
jedno: co poszło nie tak?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mam wielki problem z czytaniem
książek wydawanych w sporych odległościach, znacznie bardziej lubię „maratony
książkowe”, by nie musieć sięgać po poprzednią część i przypominać sobie, na
czym się ona skończyła, jak potoczyły się sprawy. Tutaj musiałam
czekać na kontynuację, więc – niestety – całkowicie wyparłam z pamięci fabułę „Tańca
w ogniu”. Być może też dlatego, tak dużo czasu musiałam poświęcić lekturze
trzeciego tomu, musiałam przypomnieć sobie bohaterów, sytuacje, ale ponadto z
powrotem „wczuć się” w klimat historii, a co w niektórych przypadkach może wydawać
się długie i <a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/01/zaswiaty-ezoteryka-czyli-piekielnie.html">bardzo trudne</a>.
Tak też było tutaj.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfc2Cf2wjmrf3r1sdCaG9AES0ohRHLnjF_3sb1ilc8WX9fyW6XpKl-7LqGA2wM6rIciqKxUKyrIfDDFzZNKmhKrDPYkNMVgVOdmJn5ZuV71_kgaTIr5rqsxdBa-Fu0PBKoYVYsjetDnrYR/s1600/095254bbfc.jpg" />
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tak czy inaczej, „Wiedźmi stos”
nie jest książką totalnie skreśloną. Uważam ją za dobrą, ponieważ całość ratuje
wspaniały pomysł, koncept, który zachwyca na każdej stronie z coraz silniejszą
mocą. Główna bohaterka, Lily Proctor jest obywatelką „naszego” Salem w stanie
Massachusetts. Ten świat zdecydowanie jej nie służy – lekarze nie mogą
zdiagnozować przyczyn jej nieustającej gorączki, a ryzyko ataku drgawek
wyklucza wszelkie przyziemne przyjemności. Gdy pewnego dnia, w towarzystwie
Tristana, chłopaka na którym bardzo jej zależy, pozwala sobie pójść na szkolny
bal dochodzi do tak paskudnego incydentu, że dziewczyna chce po prostu zniknąć…
Jej życzenie się spełnia. Lily trafia do równoległego świata, w którym to, co było
jej słabością, staje się siłą. Nowe Salem to mroczne i niebezpieczne miejsce,
rządzone przez potężne czarownice. Najsilniejszą i najbardziej okrutną z nich
jest ona sama… A raczej alternatywna wersja Lily – Lillian. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W zasadzie przedstawiona jest
tutaj fabuła pierwszego tomu, ponieważ uważam, że nie ma sensu wprowadzać fabuły
następnych – to wielkie spojlery dla tych, którzy nie przeczytali żadnego z
tomów, a być może planują. Jeśli tak – nie zrażajcie się. To pełne napięcia około
półtora tysiąca stron trylogii, to wspaniały wątek miłosny, to wiele rozdziałów
walki ze złem, walki o życie, o przyjaciół. <b>Josephine Angelini pisze dobrą fantastykę,
bo o ile coraz bardziej odchodzę w inne gatunki, ona za każdym razem przyciąga
mnie do siebie i pokazuje, że historia Lily zasługuje na uwagę. </b><o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie jest łatwo napisać dobre
zakończenie trylogii. Trzeci tom, „Wiedźmi stos” uważam za najsłabszy, za
najwolniej rozgrywający się: pierwsze rozdziały w ogóle mnie nie pochłaniały. Jednak,
nie żałuję, że sięgnęłam po tę trylogię, ponieważ niesamowitą frajdę zapewniła
mi autorka podczas lektury „Próby ognia” oraz „Tańca w ogniu”, a ostatnie
rozdziały trzeciego tomu miały naprawdę imponujący poziom. Nie odradzam, mimo
wszystko dalej zachęcam, szczególnie fanów fantastyki, ale i tych, którzy chcą
się do niej przekonać, ponieważ dwa pierwsze tomy to naprawdę majstersztyk.<o:p></o:p><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: small;">Recenzja powstała we współpracy z wydawcą.</span></div>
</div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-57725487007273917442017-06-30T23:00:00.001+02:002017-06-30T23:07:11.963+02:00Niepoliczalne<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuhs0TWfh5FcFZReF6aJg2vUIFfFjRo97JZY4J7Uo4hVFTsTxRJpdDX_WadEhHZYZoWo66SjJK-HjBjCTCXF-UsaciddHoQSeV4pOMiSrPf7MFMx7f2v_TCiqCz5rswCfJ2LsQo28D2RaV/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u+%25283%2529.png">
</div>
<br>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
Po drodze do domu widzę siebie kątem oka w szybie wystawowej. Rozrastam się niepowstrzymanie, jakby wszystkie te gumki, którymi się ciasno obwiązałam, pękały jedna po drugiej i strzelały we wszystkich kierunkach, a ja wylewam się spomiędzy nich, tłusta i łakoma.</div>
</blockquote>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<b>Poznajcie Heddę.</b> Hedda ma siedemnaście lat, zaburzenia
odżywiania i lubi liczyć. Zwłaszcza kalorie i BMI. Często też musi liczyć na
siebie – nie przebywa ani w ośrodku ani w rodzinnym domu. Tylko ona sama. A
właściwie, tylko ona i Nia – bo tak nazywa swoją chorobę. Pewnego dnia odkrywa,
że jest w ciąży. I świat Heddy, ale też świat dziecka zamiera – bo jak ma
przeżyć, kiedy nie dostarczane są mu żadne składniki odżywcze?<br>
</div></div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2017/06/niepoliczalne.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-75636386684039701142017-06-22T12:31:00.000+02:002017-06-24T13:39:02.265+02:00Tysiąc odłamków Ciebie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCcZTJEzGlKawrBDmsbbYjO8w8Q8DDSC-c-DZ5TK2hmhVk7lFnL8lTDMJSGHuhzgpWpOjzhs_hy4GCBlY8Cup4xcvolS6WZeFKRs9ykaiAuy4sUPL80-9-JItUer3d328l42N_IRAnYXij/s1600/Projekt+bez+tytu%25C5%2582u+%25282%2529.png">
</div>
<br>
<div style="text-align: center;">
<u>Tysiąc odłamków Ciebie</u> | Dziesięć tysięcy słońć nad tobą | Milion światów z tobą<br>
<br>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Granica wszechświata to na chwilę
obecną bardzo abstrakcyjne pojęcie. Jedna z hipotez określa wszechświat jako jednolitą i nieskończoną
przestrzeń, w której moglibyśmy lecieć bez końca, mijając kolejne galaktyki.
Taki wszechświat nie miałby żadnych granic. Rozciągałby się w nieskończoność i
znaleźlibyśmy w nim wszystko. Przy nieskończonych ilości układów gwiezdnych,
galaktyk, natrafilibyśmy też w końcu na dziwne i niespotykane zjawiska – moglibyśmy
znaleźć planetę dokładnie taką samą jak Ziemia, dokładnie z takimi samymi
ludźmi – moglibyśmy nawet spotkać samych siebie. Niepokojące?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="text-align: center;">To fabuła książki. </span><br>
</div></div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2017/06/tysiac-odamkow-ciebie.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-7565004267844617562017-05-05T22:05:00.000+02:002017-05-05T22:05:36.776+02:00W rozsypce<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR9XgnEJWDKZqhLPUHAnaYXHFwOixbyIyCpu6uYLIdqnp7tCoHYW4HSxPzq65ZAjpEY7Wv65oTlbysnZuOfmGGaP_4_M5ZFCCyDvrTu8fYWg7-dRGVYGyiY8pnFwJ4P2szpx1zuxucYmTy/s1600/Untitled+design.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
Statystyki pokazują, że w latach 2002-2010 jedenaście na czternaście prób samobójczych zakończyło się zgonem. 45% wybiera żyletki, ten sam procent szkło, a pozostałe 10% – inne ostre przedmioty. Statystyki pokazują, że z dziewięćdziesięciu czterech dziewczynek mających od dziesięciu do czternastu lat aż 56% zraniło się przynajmniej raz w życiu. Przypalanie się, cięcie, dźganie, kłucie, wymierzanie ciosów. Czysta autodestrukcja.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Wiele lat temu Kathleen Glasow pisała notatki do nowej książki w autobusie. Uniosła wzrok, gdy przysiadła się do niej dziewczyna, chwilę potem: zamarła. Spojrzała na jej skórę, pokrytą świeżymi liniami, cienkimi bliznami – i zaparło jej dech nie dlatego, że odczuła niechęć/nienawiść/przerażenie – ale dlatego, że ona także ma taką skórę. Dziewczyna czując na sobie wzrok, pospiesznie opuściła rękawy. Kathleen pragnęła podwinąć swoje, powiedzieć „Jestem taka jak ty! Nie jesteś sama!”, ale nie zrobiła tego. Jak sama mówi – „Powinnam była pokazać jej, że nawet pogrążona w głębinach własnego wnętrza, nie jest sama”. Zamiast tego napisała powieść.<br />
<br />
<h2>
„Dziewczyna w rozsypce”</h2>
</div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
Powieść ta to historia Charlie – nastolatki, która z ulicy trafia ośrodka, którego priorytetem jest nie tylko uwolnienie dziewczyny z sidła narkotyków, ale także podarowanie szansy na zaakceptowanie siebie, walkę z chorobami i odwagę, zapewniająca funkcjonowanie poza szpitalnymi murami. To jedna z tych, książek, która być może – jest to debiut autorki – nie należy do tych najwybitniejszych, najbardziej chwytających za serce. Ale to jedna z tych książek, o której się myśli po skończeniu i po miesiącach. Urzekła mnie lekkością czytania, podjętym tematem: bo dość nieszablonowym, wielopłaszczyznowym i dotykającym ogrom problemów nastolatków.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
„Oddychaj. Jest
strasznie tylko przez krótką chwilę.”</blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8z63rI88GUB9N9tzDTPlDJvAS5ojQO7VKvu5Cyugh9rAhQWOI_WxKVNldnYzDRj4Mo2UAuo_QjPQLQaWYepOpHwrRWG4LboVDT9O3hxZcf7SAKAC0BH1iMcOiCwOUfpbgtr38s9ndIZDQ/s1600/91EyiNT1uOL.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8z63rI88GUB9N9tzDTPlDJvAS5ojQO7VKvu5Cyugh9rAhQWOI_WxKVNldnYzDRj4Mo2UAuo_QjPQLQaWYepOpHwrRWG4LboVDT9O3hxZcf7SAKAC0BH1iMcOiCwOUfpbgtr38s9ndIZDQ/s1600/91EyiNT1uOL.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br />
„Dziewczyna w rozsypce”. Oto oda dla wszystkich, którzy są właśnie tacy: rozsypani, niestabilni, rozbici, wytrąceni, zawieszeni gdzieś ponad resztą świata. Oto oda dla wszystkich, którzy doznali bólu, którzy hasztag #bluemonday używają nie tylko częściej niż raz do roku, ale częściej niż w każdy poniedziałek. Lub w co drugi dzień. Nie jest to książka, zasługująca na nagrody, oklaski i owacje, ale jest to w pewnym stopniu pozycja warta uwagi: szczególnie przez młodzież, która szuka czegoś napisanego ładnym, nieco zakrawającym na poetycki język, wrażliwego, a jednocześnie brutalnego i po prostu, smutnego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-size: small;">Tekst napisany we współpracy z wydawcą.</span></div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-27896094612495431712017-04-15T15:17:00.000+02:002017-04-15T15:31:42.838+02:00Ulubiona powieść psychopatów i morderców<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg956uyWRyaw4FOQvvTor4W87cRv-d4SlGb7NJsRJWu9B6ZrRdzEdB4R_y44m56Yu3-KASInAbdAF5T1MnffXiedA5s4AjLA_phwOyluB5jfJVN4-YWrQ_TPa9U52KL3thO7kwFqmsQPy5N/s1600/Untitled+design+%25281%2529.png">
</div>
</div>
<br>
<div style="text-align: justify;">
Nauczyciela, który omawiał tę książkę na lekcjach, wyrzucono z pracy. Zabójca
Johna Lennona w chwili jego śmierci, trzymał ją w dłoni. Człowiek, który próbował
zastrzelić prezydenta Ronalda Reagana, miał na jej punkcie obsesję. Wulgarna,
cyniczna, propagująca palenie papierosów, picie alkoholu oraz uprawianie seksu
przez nieletnich. Powieść, która została najbardziej cenzurowaną książką w
amerykańskich szkołach. Powieść, którą określa się mianem „najbardziej napiętnowanej”.
Ulubiona książka zabójców.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br>
</div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2017/04/buszujacy-w-zbozu.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-18812630910440752412017-03-17T22:31:00.000+01:002017-03-17T22:31:33.789+01:00Klątwa trzecich tomów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdT9HEbLvbHLnVqM5pjRyeCODzWomW-2KEqLuwC-fVvENkfeIRPhcw_GdiIDp2ZKO1VAhT46Q9DO_OtcVt1IsRShLnXOdlqXWxI_SBTetrbFTNS_QrcdqVJX38wDCPoFUVZ_scC6VQzmL9/s1600/Untitled+design+%25284%2529.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/08/endgame-oznacza-smierc.html">Wezwanie</a> | <a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/11/zegar-tyka-walka-trwa-zasady-ulegy.html">Klucz Niebios</a> | <u>Reguły Gry</u><br />
<u><br /></u>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ciężka do
zidentyfikowania, niemalże niemożliwa do namierzenia. Pojawia się znikąd.
Przychodzi dość często, choć zdarzają się momenty, kiedy w ogóle jej nie widać.
Jest dość kapryśna. Nikt nie wie, kiedy zaatakuje... Klątwa trzecich tomów –
brak na nią recepty, lekarstwa, brakuje także środków przeciwbólowych, dla
osoby, która jej doświadczy. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nic nie boli
przecież tak jak zmarnowana seria czy trylogia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nadeszła końcowa
faza Endgame – pozostali najsilniejsi i najsprytniejsi. Klucz Niebios i Klucz
Ziemi odnaleziono, teraz pozostaje jeszcze tylko: Klucz Słońca. Pozostała
szósta graczy, ale tylko jeden z nich gra by wygrać. Reszta stanęła po stronie
śmierci lub życia i dąży do przerwania rozgrywki. Ustalają własne reguły,
wierzą w inny koniec, walczą dla innego plemienia. Jednak łączy ich jedno: są
gotowi by umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Zwycięzca będzie tylko jeden. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak jest?<br />
Jest dziwnie.<br />
Jak bardzo
zdziwiona jestem „Regułami Gry”, nie potrafię opisać. Jamesa Freya traktowałam
dotychczas jako człowieka, na którym nie można się zawieść – oba poprzednie
tomy były wręcz nie z tej ziemi, a „Milion małych kawałków” jakiś czas temu
zdążyłam uznać za jedną z lepszych książek, jakie kiedykolwiek przyszło mi
czytać. „Reguły gry” od początku wydawały się odstawać… nie tylko okładką i o
połowę węższą szerokością grzbietu, nie pochłonęły mnie tak bardzo, mimo, że
działo się dość sporo. To była specyficzna lektura. Z jednej strony działo się
mnóstwo rzeczy, akcja nie zwalniała tempa, jednak z drugiej – nie potrafiła ona
tak zaintrygować, pochłonąć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6B2T1pSEHB7zhJ7smaiXw3RkMvLltTF3lK1aSzkEGGaxzR6CZnOzVY6d9l4a-eB187_IvdJpRFXYT6XjB5mri6c9IJmyUVkeU_p9C1z43pZ6kfkJRsOJWhNpGdcyhirGDy-0v2wwrtMuA/s1600/Untitled+design+%25283%2529.png" />
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
A mimo to, wydaje mi się, że uniwersum nadal jest mocne. Zagadkowe, mistyczne - cała trylogia to pasmo zaskakujących zwrotów akcji i wydarzeń, które zadziwiają. Pomysłem, wartością, poprowadzeniem fabuły, różnorodnością bohaterów i przede wszystkim: zbadaniem poszczególnych plemion i osadzeniu ich w realiach świata przedstawionego. Nadal jestem pod wrażeniem tej interaktywnej książki pełnej linków do filmów, artykułów, poszczególnych stron, które wypełnione są zagadkami. To magia.<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: small;">Recenzja napisała we współpracy z wydawcą.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-17003199630770117932017-03-09T19:53:00.000+01:002017-03-09T19:53:06.021+01:00Wszystko, co chcecie wiedzieć o Anglii i brytyjskiej odmianie angielskiego<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZLgG699k20zPDKYk-FeWVXnNpSDXFCLYnfjWKdVoeCeO22bfolqg0ganwAVHVxTM7wHed76tu1rJq826wqvglykJtAYojnfYB6DwsJ3pZ9lxRIokPLr8eoeZbncnmNyamzfachLVTnDy/s1600/Untitled+design.png" />
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
Jestem wyznawczynią religii wytrwałości. Wierzę, że konsekwentność może
zdziałać cuda. Wierzę, że wszystko polega bardziej na determinacji niż na
talencie. Wierzę w ciężką pracę. W czynność, która ma prawo być nazywana pracą
wtedy, gdy poświęcamy się jej całkowicie; gdy drobne elementy codziennej „małej
walki”, z biegiem czasu składać się będą na ogromny sukces i trwały, solidny
obszar wiedzy. Dlatego tak bardzo staram się urozmaicać sobie sposoby
przyswajania tej wiedzy – wiem, że kiedy zacznę nad czymś pracować, wiem, że
albo opanuję to w 100% albo nie panuje wcale. Dlatego każdego dnia szukam
sposobów na angielski. Pisałam kiedyś, <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/06/english-matters-582016.html">jak w ogóle zacząć czytanie po angielsku</a>
pełna obaw i wątpliwości czy można, obecnie wszystkie filmy, które oglądam są w
języku angielskim, podobnie jak kilka książek, które udało mi się zdobyć. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nie rozumiem wszystkiego, ale notuję słowa, czytam na głos, słucham siebie
i audiobooków, uczę się rozumienia, przyglądam się szykom zdań. W przypadku
filmów, czuję się jak na sprawdzianie ze słuchania, w przypadku książek: z
czytania ze zrozumieniem, a w przypadku magazynów – z poprawnej wymowy.
Brytyjskiej wymowy. Wydawnictwo Colorful Media najnowszy magazyn English Matters
(nr 63/2017) i wydanie specjalne poświęciło właśnie sprawie brytyjskiej wymowy (nr
21/2017). Mamy podstawowy egzemplarz „England. The Animal Kingdom”, w którym
króluje społeczność, cała mentalność Wielkiej Brytanii. Filmy, zwierzęta,
śniadania w iście angielskim stylu. W między czasie masa żargonu i słownictwa,
idiomy, porady, słownictwo z piosenek – tym razem: „When We Were Young” Adele. Specjalne
miejsce należy także poświęcić wydaniu specjalnemu EM – „I <span style="font-family: "arial" , "sans-serif"; mso-ansi-language: PL;">♥</span> British English”, dotyczącym w zupełności brytyjskiej
odmiany języka angielskiego, który oczarował mnie zupełnie. Szlacheckie niuanse
w zachowaniu brytyjskiej arystokracji, zmiany w języku, <i>Sherlock,</i> rodzina królewska, bastiony i twierdze, język na ekranie
kin i wiele innych tematów – jednym słowem: UK – bardzo, bardzo wnikliwie
potraktowane.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhk-sJ9VpKAO1fP3nSIIYhYUO9VlCnu4S2M2Q8M5YXUQIINzfFBoRQ8SXU_Qy-uVAOebejTsTdL6yF4QCK_EYptlnj078stl7HXBcYUw_AvgWU6oZIv90EXycrBNxIZx_06CK-rc5_Llrl_/s1600/Untitled+design+%25281%2529.png" />
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Tak wiele razy pisałam, że magazyny od Colorful Media nie są dla tych,
którzy język angielski znają. Owszem, nie zabrania się im ich czytać, lecz
głównym adresatem są ludzie, którzy pragną wiedzy i szukają sposobu, by ją
zdobyć. Dlatego dziwię się za każdym razem, gdy piszecie mi, że Wasza znajomość
języka nie jest na dostatecznym poziomie, by zacząć czytać – to błąd, bo im
wcześniej zaczniecie, tym wcześniej zrozumiecie, że EM to coś zupełnie dla Was.
Nie martwcie się: słownictwo, wszelkie pomoce i koła ratunkowe są tuż obok
artykułu – niezależnie od tego ile wiesz, lub ile masz lat: nigdy nie
jest za późno by zacząć inwestować w przyszłość z Colorful Media.<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-51891323236112322622017-02-24T21:42:00.001+01:002017-02-24T21:42:24.290+01:00Czarny klucz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYUKRCs_p1Gmjg238_PpG1IQnLlIambxQF4hh-rrc2dl3wal0KW66bAFqg-ZMSn48yk3jmptYoNDH0kRPRjjiGFkviLdd1W2GmRtynjwiWx8RJhUsSEJpXfnxl5DO4iSztB-BKcgsv1842/s1600/NA+RECENZJE+%25283%2529.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/09/kto-moze-mnie-teraz-uratowac.html">Klejnot</a> | <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/02/biala-roza.html">Biała róża</a> | <u>Czarny klucz</u></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To koniec. Nie
taki, jakiego oczekiwałam, ale nie taki też, który zawiódłby mnie całkowicie.
To neutralne zakończenie trylogii, która także budzi we mnie uczucia
ambiwalentne – początek jej świetny, ale koniec… no właśnie. Dzisiaj więc o
zwieńczeniu trylogii dotyczącej surogatek, podsumowaniu sławnego „Klejnotu”,
dzisiaj o końcu, dzisiaj trochę o „Czarnym Kluczu” Amy Ewing.<o:p></o:p></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
Od niepamiętnych
czasów mieszkańcy zewnętrznych Kręgów samotnego miasta służyli rządzącym w
Klejnocie arystokratom. Ale oto nadchodzi czas pomsty i wyrównania rachunków.
Sprzysiężenie Czarnego Klucza przygotowuje się do przejęcia władzy. Violet
znajduje się w samym środku rebelii, ale konflikt z arystokracją ma dla niej
również wymiar osobisty. Jej młodsza siostra, Hazel, została porwana przez
Diuszesę Jeziora. Teraz Violet, która tak wiele ryzykowała, by umknąć z
Klejnotu, będzie musiała użyć całej swej mocy, by tam powrócić i ocalić nie
tylko swoją siostrę, ale również całe Samotne Miasto.</blockquote>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wyczekiwałam tej
powieści. Po skończeniu „Białej róży” dokładnie rok temu, czułam, że nie
wytrzymam, że ciężko będzie uporać się, wygrać z intrygą, jaka towarzyszyła mi
po lekturze bezustannie. Bo „Klejnot” był świetny, niegdyś porównywałam go do
„Rywalek”, jednak okazało się to błędem –
był on zdecydowanie lepszy – bo nie posiadał trójkątów miłosnych, toksycznej
rywalizacji i zawiści innych konkurentek. I o ile dobrze wspominam pierwszy
tom, to drugi pokochałam jeszcze bardziej. „Biała róża” wniosła żywiołowość,
rozjaśniła wiele spraw i ogrom furtek otworzyła. Jak jest z „Czarnym kluczem”?
Nijak, niestety. Jest przeciętnie, niczym nie wyróżniła się ta powieść na tle
swoich poprzedniczek, nie ma mowy o totalnym dnie, ale czytanie jej nie
sprawiało mi przyjemności, nie wciągnęło, nie zaintrygowało. Przynajmniej
początek, później – co prawda – było tylko lepiej, ale to też nie jest nic
wielkiego. Nie mówimy o wysokim poziomie, ale nie ma także katastrofy – jedynie
mała porażka na tle dwóch wcześniejszych tomów, na tle reszty: całkiem neutralnie,
czytałam gorsze rzeczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p>Dużo dowiadujemy
się na temat Augurii i jest to ratująca zaleta. Autorka brnie w interesujące
czytelnika tematy tak, jak nie było tego w pierwszym tomie, co w końcu
zaspokaja ciekawość czytelnika, a całość w końcu nabiera sensu i zaczyna się
"rozmowa" na właściwy książce temat... nie jakieś poboczne wątki;
teraz Augurie w końcu mają swoją książkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie wiem o czym
mogłabym jeszcze pisać, bo o książkach neutralnych pisze się najtrudniej; nie
można kompletnie tego zrównać z ziemią, ale i polecić nie wypada. Mogło być
lepiej, ale nie było najgorszej, mogłabym Was namawiać do lektury, ale wiem, że
istnieją tysiące książek, które zasługują na te kilka dni poświęconego czasu
bardziej, niż lektura spod pióra Amy Ewing. Jest mi przykro i nie ukrywam tego:
nastawiłam się na zakończenie spektakularne, fajerwerki tak mocne, że pamięta
się jeszcze długo czas po skończeniu. Tutaj? Czytanie było trudną, niekończącą
się wędrówką, a zakończenie trylogii mocno rozczarowujące. Niemniej jednak „Klejnot”
był fantastyczny a „Biała róża” świetna, więc może warto zakończyć już historię
surogatek na tomie drugim, traktując ją osobiście jako jedynie duologię.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-size: small;">Recenzja we współpracy z wydawcą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-18699743479691920942017-01-31T23:34:00.000+01:002017-01-31T23:34:49.908+01:00Angielski! Skup się na mówieniu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXrn4NlTqBiaR4q3MAGnOPTX7ukjEuROa_Psj0M0YMLUrfdj9yt7u1RrusaWXbqDfR0-ctJA-O8OYF030NhELjifRbbUMzl9oMTR-h4dSDjeeBPfTWEinYtXzzwgY2lQTvhCN0sG6TZquS/s1600/Untitled+design.png" />
</div>
<br />
Nowy rok, nowe plany, nowe postanowienia. Jeśli postawiliście na pracę nad angielskim, to mam dla Was coś super!<br />
<h2 style="text-align: center;">
BIG BEN - The Legendary Landmark</h2>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvPjitIiYfYaaFJmyVs-IslOpJWwKt1Y8V_GkZqCKZAL6UhzsoXtYpKUGVrx5WWmHEcNyhSj5Jckl6yIHJD1NAYGYEFmfByjjdkwxh_F8gkWYOTniOv-RAnxvK6PO1tpeMOdB_QzcDKC2R/s1600/english-matters-nr-62.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvPjitIiYfYaaFJmyVs-IslOpJWwKt1Y8V_GkZqCKZAL6UhzsoXtYpKUGVrx5WWmHEcNyhSj5Jckl6yIHJD1NAYGYEFmfByjjdkwxh_F8gkWYOTniOv-RAnxvK6PO1tpeMOdB_QzcDKC2R/s1600/english-matters-nr-62.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest dobrze: jak używać czasowników złożonych, trochę o modzie, tańcu, muzyce. Artykuł dotyczący budżetu domowego, wywiad z poliglotką, która opowiada o jej drodze do nauki języków obcych. Jest tutaj także niezwykle ciekawy artykuł <i>Divided Europe</i>, czyli Brexit w liczbach czy opiniach sławnych Brytyjczyków i nie tylko. Big Ben! Koniecznie sięgnij, jeśli chcesz dowiedzieć o tej ogromnej wieży zegarowej! Dużo liczb, mnóstwo ciekawostek, nieznane ludziom fakty! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
Focus on Speaking</h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpR4sDPCzoWC31eL6Q1_Vhh5vXBYDIvC5_XkXAfvdCcpUrdmyklKhWQoD5xkbom_p9mH3TJ-asJfdl1kP12OrwslvcqiqWG9TJ8YZJFFkEMZevq9F4fUTLOQ1ErY0TIcN_1w46MrOx1xX2/s1600/english-matters-focus-on-speaking.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpR4sDPCzoWC31eL6Q1_Vhh5vXBYDIvC5_XkXAfvdCcpUrdmyklKhWQoD5xkbom_p9mH3TJ-asJfdl1kP12OrwslvcqiqWG9TJ8YZJFFkEMZevq9F4fUTLOQ1ErY0TIcN_1w46MrOx1xX2/s1600/english-matters-focus-on-speaking.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W najnowszym wydaniu specjalnym dowiemy się, jak nie bać się mówić po angielsku i jak odzwyczaić się od tego strachu na zawsze. Masa nowych słów, wywiad z nauczycielką angielskiego, która opowiada o typowych błędach, popełnianych przez Polaków. Ciąg dalszy o języku: <i>Breaking the Barriers </i>o łamaniu barier, rzecz jasna; kulturze języka angielskiego, udoskonalanie wymowy dzięki aplikacjom na telefon czy przełamywanie lodów w rozmowie z osobą, którą nam się podoba. I idiomy! Kto wie, czy ten numer nie jest moim ulubionym, najlepszych jaki dotychczas czytałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-56084111944223140372017-01-23T19:43:00.002+01:002017-01-25T13:28:18.670+01:00Królobójca to nie tylko Lannister<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5ZAoSJjZXm_yLqGFvv9nu6vfOUW62fSBi00JKTcS1vUWSD4E9dgUd9pyA0I5fAnokHf37oKWhAygXh6AQV3LZuEzg6cCQW0u7nDoo0-QfUQaJlTbVOne_VB5Xt7j1R76yX5ZtrHRyYRbt/s1600/Untitled+design+%25281%2529.png" />
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"> <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/03/lowczyni.html">#1 Łowczyni</a> | <u>#2 Królobójczyni</u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><u><br /></u></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
Wpisałam w Internet <i>the king slayer</i>, bo miałam nadzieję, że znajdę tam
świat, który wykreowała Virginia Boecker, świat łowców czarownic, uzurpatorów,
świat Elizabeth Grey. Znalazłam tylko Jaime’a Lannistera i trochę mi żal. Bo
„Królobójczyni” to książka naprawdę z pomysłem, zasługująca osiągnąć coś
więcej. Owszem, nie jest tak dobra jak „Łowczyni” – szczerze, to w porównaniu
do niej jest małą katastrofą. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Elizabeth żyje w średniowiecznej Anglii, Anglii bardzo niestabilnej, o
którą zabiega uzurpator Blackwell i konsekwentnie przygotowuje się do wojny.
Nie powinnam również pomijać faktu, że Elizabeth nie jest prostą dziewczyną:
jest śliczna i drobna, ale to tylko kamuflaż: jest ona łowczynią czarownic.
Pewnego dnia jednak trafia do więzienia, traci przyjaciela, traci szacunek w
oczach środowiska łowców. Zaczęto ją traktować jak zdrajczynię. Aby odkupić
winy i udowodnić swoją lojalność, dziewczyna jest zmuszona zamordować swojego
byłego mistrza, co jest praktycznie niewykonalne, ponieważ magiczne znamię,
chroniące ją przed ranami oddała Johnowi – zakochanemu z niej uzdrowicielowi –
by uratować go przed śmiercią. Z biegiem czasu jednak, Elizabeth traci wsparcie
chłopaka, który nie może oprzeć się zgubnej mocy drzemiącej w znamieniu. Czy
Elizabeth podejmie decyzję morderstwa osoby najwyżej usytuowanej w państwie?
Czy zawalczy o miłość swojego życia?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Ostatnimi czasy nawiedza mnie to uczucie: podoba mi się pierwszy tom i
strasznie pragnę kolejnego, lecz zanim zostanie on wydany, zapominam o
zakończeniu: pamiętam o co chodziło, ogólny zarys, ale nic z końcówki. Tutaj
męczyłam się też aby przypomnieć sobie, na czym zakończyła się „Łowczyni” –
owszem, mogłabym przecież sięgnąć po nią i przekartkować ostatnie strony, ale
nie o to tutaj chodzi: autorka powinna sama czytelnika wprowadzić w uniwersum,
zgrabnie przypominać tak, by nie powtarzać banałów, ale jedynie rozwiewać wątpliwości
i uzupełniać braki. I czytałam. Poruszałam się po omacku, jakby ze związanymi
rękoma, a przecież: to także spowalnia czytania. „Królobójczyni” nie jest zła i
trzyma poziom, ale prawda jest również taka, że zdarzyło jej się przynudzać.
Nie pochłonęła mnie tak bardzo, jak jej poprzedniczka. Nie było zachwytów, nie
pochłonęła mnie tak, abym skończyła ją jeszcze tego samego dnia, w którym
zaczęłam. I dlatego mówię, że katastrofa, nie mam na myśli ogólnego poziomu,
tylko poziomu w porównaniu: przecież całość nie boli, zdania nie kują w oczy,
da się to czytać i czyta się to nawet przyjemnie, w skrajnych momentach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9ieqBbI94dgQ0HgNoL2sbeR-xGHMYCkQ4YN4Ab5e0vvSLjGgussdtzSOIOVk6dz3Z5fVDpiloB-lwPWvgPPIxavidWPoLmXR_i28JF74Bs63OQM9JAkWaxhawxvp3sk3rU99NIwpfIVf8/s1600/224116.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9ieqBbI94dgQ0HgNoL2sbeR-xGHMYCkQ4YN4Ab5e0vvSLjGgussdtzSOIOVk6dz3Z5fVDpiloB-lwPWvgPPIxavidWPoLmXR_i28JF74Bs63OQM9JAkWaxhawxvp3sk3rU99NIwpfIVf8/s640/224116.jpg" width="426" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Nie bójcie się Boecker, bo „Królobójczyni” to także walka, przepiękne opisy,
średniowieczna Anglia, spiski i uroczy, delikatny wątek romantyczny. To nie
jest tak, że odradzam. Ja nie
zachwyciłam się jedynie i nie jestem w stanie jednoznacznie określić czy z Wami
będzie podobnie. Jedno jest pewne: fani historycznych klimatów średniowiecza,
fani łowców i czarownic, uzurpatorów oraz rycerzy, na pewno odnajdą w tej
duologii coś dla siebie.<br />
<div style="text-align: right;">
Recenzja w ramach współpracy z wydawcą.</div>
</div>
</div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-59342494357456567842017-01-16T19:14:00.000+01:002017-01-17T14:25:20.277+01:00Przedpremierowo: Veronica Roth "Naznaczeni śmiercią"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimtD0VZaRvTL5Hh_RjsBfqXYjmeSl_djiUdOB8bORsmjt9LYA0g2TBY9C2mF4go3r64AGGilhf6ccM4ck8QT9ERRmTcDC5OWLQCkNS4KPPpDmfCc2WmaxsLCC4UnGvOZ6Dsy5pEc4h40IX/s1600/NA+RECENZJE+%25281%2529.png" />
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">[jednoczesna premiera w 33 krajach: <span style="color: #9d2c45;">17.01.2016</span><span style="color: #ffff;">]</span></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #ffff;">*<a href="http://wydawnictwo-jaguar.pl/book_authors/veronica-roth/">wywiad z autorką</a>*</span></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
Zawsze była dla mnie zagadką, którą bałam się rozwikłać. Ciekawiła, ale
nigdy nie na tyle, abym zrobiła ten krok i zaczęła czytać jej twórczość. Czułam
gatunkowy przesyt w tamtym momencie, dlatego ta ciekawość wymierzona była w
reakcje ludzi, którzy czytali. Nie w samą książkę. Szukałam reakcji, a teraz
nie wiem. Nie mam pojęcia, jak powinnam traktować jej nową powieść, jak
oceniać, jak porównać, skoro „Niezgodna” to jedna z tych, przed których
czytaniem byłam niezwykle oporna. I wydaje mi się, że nie muszę tego robić,
oceniać, porównywać, czytać „Niezgodną” by mieć jakiś wzorzec. Ja po prostu
czuję, że to jest dobra książka, nienależnie od wszystkiego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Może nie wbiła mnie w fotel. Szczerze, niewiele jest takich, które naprawdę
to robią. <b>Ale zdecydowanie zachwyciła pomysłem, namiastką magii, którą oferuje,
swoją nieszablonowością i równie ciekawymi postaciami.</b> Mówią, że „Naznaczeni
śmiercią” oferuje więcej, że jest napisane z rozmachem, że jest bogatsze niż poprzedni
cykl. I niech Ci, którzy znają poprzednie książki Roth, sami spróbują odnaleźć
różnice.<o:p></o:p></div>
<blockquote class="tr_bq">
Cyra jest siostrą brutalnego tyrana, który rządzi ludem Shotet. Jej dar
zadawania bólu przez dotyk, sprawia, że natychmiast stała się narzędziem do
tortur brata. Jest szybka, zwinna i mądrzejsza niż ktokolwiek sądzi. Jest także
przeciwieństwem Akosa, który pochodzi z Thuvhe, ludu miłującego pokój. Pewnego
dnia Akos i jego brat zostają porwani przez wrogich żołnierzy Shotet – wraz z
wejściem chłopaka do świata Cyry, wrogość pomiędzy ich krajami wydaje się być
nie do pokonania. Młodzi muszą zdecydować się na wzajemną pomoc i zaufanie, aby
przetrwać. Inaczej zniszczą siebie nawzajem.</blockquote>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<b>Z całą pewnością jest to dobre rozpoczęcie 2017 roku i liczę, że będę miała
przyjemność przeczytać jeszcze wiele książek z tak rewelacyjnym pomysłem na
świat przedstawiony.</b> Żeby jednak w pełni zrozumieć o co autorce właściwie
chodzi, musiałam przebrnąć jakieś sto pięćdziesiąt stron – tutaj sytuacja ma
się podobnie, jak w <a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/01/zaswiaty-ezoteryka-czyli-piekielnie.html">„Czasie Żniw”</a>: dużo trzeba sobie poukładać żeby połączyć
nazwy, postacie i wydarzenia w jeden, sensowny ciąg. Mamy dziewięć planet –
główna akcja rozgrywa się na Thuvhe, na której żyją dwa plemiona: Akosa i Cyry.
Mieszkańcy czerpią siłę z nurtu, jest ich esencją, która przepływa przez ciała
i przybiera różną formę. Nurt odpowiada za dary, a rodziny które posiadają
szczególnie cenne, są pilnie strzeżone sekretem. Roth brnie dalej: jej
wyobraźnia kreuje rośliny z rozmaitymi właściwościami, historie obu ludów,
nazwy sztuk walki. Pomysł to najlepszy punkt. Najgorszym zaś jest zdecydowanie
początek, zbyt zagmatwany, zbyt skomplikowany. Za dużo informacji podanych
naraz.<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<center>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-version="7" style="background: #fff; border-radius: 3px; border: 0; box-shadow: 0 0 1px 0 rgba(0 , 0 , 0 , 0.5) , 0 1px 10px 0 rgba(0 , 0 , 0 , 0.15); margin: 1px; max-width: 658px; padding: 0; width: 99.375%;">
<div style="padding: 8px;">
<div style="background: #F8F8F8; line-height: 0; margin-top: 40px; padding: 62.5% 0; text-align: center; width: 100%;">
<div style="background: url(data:image/png; display: block; height: 44px; margin: 0 auto -44px; position: relative; top: -22px; width: 44px;">
</div>
</div>
<div style="color: #c9c8cd; font-family: Arial,sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<a href="https://www.instagram.com/p/BPXdHzjhEua/" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial,sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika @k.uskrzydla</a> <time datetime="2017-01-17T13:04:10+00:00" style="font-family: Arial,sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px;">17 Sty, 2017 o 5:04 PST</time></div>
</div>
</blockquote>
<script async="" defer="" src="//platform.instagram.com/en_US/embeds.js"></script>
</center>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b>Uwielbiam bohaterów, których wykreowała.</b> Zrobiła to naprawdę dobrze: jestem
zachwycona bratem Cyry, Ryzekiem. Faktem, że pod grubą, wyrachowaną skórą jest
w nim osoba, która doświadczyła bólu, osoba młoda, osoba nadal przeżywająca
stratę matki. A mimo tego, pokazująca te ludzie cechy w tak niewielu, intymnych
momentach. Również Cyra: oboje nie okazują przyziemnych uczuć, bo zdążyli się nauczyć życia wśród otaczającego ich nurtu bólu, wśród spisków, nienawiści ze strony
ludzi, paraliżu po stracie rodziców. A jednak oboje są ukazani jaki osoby o
bardzo silnych charakterach. Inaczej jest z Akosem, on zdecydowanie wyróżnia
się swoją naturalnością i delikatnością na tle mieszkańców Shotet. Jak nietrudno
się domyślić – między dwójką głównych bohaterów kiełkuje coś w rodzaju
zakazanego uczucia, wątki z nimi są więc delikatnie zabarwione zauroczeniem,
jednak nie ma tutaj wyrazistego romansu. Na szczęście.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
„Naznaczeni śmiercią” to pierwszy z dwóch tomów, świetnie zapowiadającej
się serii Veronici Roth. Autorka ujęła mnie kreacją bohaterów, kosmicznie
dobrym pomysłem na rzeczywistość oraz równomiernym natężeniem akcji na
przestrzeni całej powieści. Mam nadzieję jedynie, że kolejny tom utrzymany
będzie na podobnym, a nawet lepszym poziomie, bo ta seria ma potencjał by być w
czołówce najlepszych książek w tym gatunku.<o:p></o:p><br />
<div style="text-align: right;">
Recenzja napisana we współpracy z wydawcą.</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioDZxrRCgwkicEUP6XjJeSw4_WSIT2B7_x_HE8-fdI3x_3UpjjODNltaB_f0mWZ5OsNKlomsctRCdF1NsZonL2QLx8zhsFMJUj88ufFvfSmxXmbXZTuo5rZaJyYTQDVoexA5hzRT8h_2AM/s1600/Untitled+design.png" />
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p></o:p></div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-19374360709019808092017-01-14T15:23:00.000+01:002017-01-14T15:23:52.430+01:002016 jako rok ambiwalencji, podsumowanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkuHrOeX-OrRgmI6KkL_g0JmOGDweA3B7SEWjkYjVfj9Z3uUFijGyRlHYKTB1WDMffwG6Y_YMfD4tyUJQkVxANvF-Q__Pl0vj_zdRLY-ZQQX_4OmLp5xHruBvqMfjclLRhTo_KaqJxhJVV/s1600/NA+RECENZJE.png">
</div>
<br>
<div style="text-align: justify;">
To nie powinien być czas wspominania, bo nie lubię się zatrzymywać. Odwracać głowę, podziwiać. Dlatego nie będzie oklasków ani zachwytu, będzie skromnie bo skromnie było też w ubiegłym roku. 2016 był całkiem niezły. Przeczytałam 56 książek, lecz nadal przede mną te, na których zależało mi najbardziej, wynik więc nie uważam za przesadnie satysfakcjonujący, tym bardziej, że to 2015 był zdecydowanie bogatszy jakościowo i ilościowo właśnie. Dobre rzeczy się zdarzyły. Tysiące wejść, nowe współprace, konkursy, dobre książki. Ale zdarzały się także momenty, kiedy nie było mnie dłużej niż chwilę. Często znikałam i dlatego smak goryczy pozostaje na moim języku, nawet jeśli chcę do Was mówić o sukcesach, o pięknych chwilach. Zamykam tamten rok. Odgradzam się od ciszy na blogu, chcę znowu poczuć się tutaj, tak jak w najlepszych momentach, chcę żebyście i Wy poczuli się tutaj trochę jak w domu. I będę się starać naprawdę, bo zależy mi na tym miejscu, jednak są rzeczy ważne i ważniejsze w życiu i nie obiecuję, że Książka Uskrzydla zawsze będzie na tym pierwszym, priorytetowym miejscu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br>
</div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2017/01/podsumowanie-2016.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-91892971250666437982017-01-01T11:30:00.000+01:002017-01-03T22:17:20.528+01:004 tricki, które być może poprawią Twój angielski!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR6bjcsZ4plnytPw0pe465KpQz9Or3jS4ILM6lxmXRGOO0F30IcQ8f6NIIkgi2Kgo3dJg1QBJPlm7GmY770RAHZ63JKonzaAEG_CTGhTMFANHsUZ3DeUcydJFW6uik0wokduF9oI9c30UU/s1600/NA+RECENZJE.png" />
</div>
<br />
O English Matters mówiłam <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/06/english-matters-582016.html">wiele</a> dobrego.<br />
Nigdy jednak zbyt wiele.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mówiłam, dlaczego łatwiej z nim przygotować się do lektury anglojęzycznych książek, jak zabrać się za zwiedzanie, jak zagadywać za granicą i prosić o rady. Nie skupiając się przesadnie na Brytyjczykach, wspomniałam również o kilku fajnych sprawach, które warto zobaczyć w Nowym Jorku, a jeszcze wcześniej pisałam dla Was o Australii. Było o Emmie Watson, o DiCaprio, a nawet o Darrenie Poke – sprawiedliwie, o każdym z wyżej wymienionych państw. Było mnóstwo słówek, artykułów, porad i dodatków specjalnych, ale wiecie co? Jakoś nigdy nie było gramatyki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz już jednak jest.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawiam Wam numer 61.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiendN2O0FACCHPwPfYsCqf1cSgmOTdh3-Q-o1UX7bJoR5Jj7STGZzIKYOfMN2zPJLbqpz8b7wec-HHtYatL5N4H9rWaNdk2d5Ekhou7yQBiNOXqaGcQDZklMsUX667VaOtncot5lHgp-JD/s1600/english_matters-colorful_media-2016_05-cov.jpg" />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Perełkę. Bo Tom Hiddelson, bo Jojo Moyes, bo siostry Brontë. Dużo o zakupach, o Oxfordzie i Cambridge, o drogach ekspresowych i muzyce. Jednak nie to ujmuje mnie najbardziej. W końcu doczekałam się mocnego artykułu z typowym, gramatycznym wydźwiękiem.<br />
<br />
To może uchylę rąbka tajemnicy?<br />
<br />
Każdy uczący się angielskiego potwierdzi: są w tym języku wyjątki, które nie dają spać po nocach. "Grammar – Life-saving Tricks" to kompendium wiedzy, bo aż 30 celnych i dość często nurtujących pytań, odpowiedzi, porad i wskazówek. Przykłady? OK!<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
Trick 18</h2>
<div>
<br /></div>
<div>
Zawsze mówimy <i>I said to her</i>, nigdy <i>I said to her </i>– to rażący błąd!<br />
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
Trick 6</h2>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Kiedy dopytujemy się o porady, powinniśmy tworzyć pytania według wzoru: <i>Have you ever been to Paris?, </i>bo przecież<i> been to, </i>znaczy tyle co<i> visited. </i>A więc najbardziej typową gafą jest zwrot:<i> Have you been in Paris? </i>Wystrzegajcie się tego!<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
Trick 24</h2>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Wyrażenie<i> despite something</i> oznacza "po/mimo czegoś" i nigdy zaraz po nim nie występuje <i>of</i>. Powiemy zatem: <i>Despite the heavy rain, we went to the concert</i>. (nigdy <i>despite of</i>!) Jeśli już zależy nam na <i>of</i>, to powiedzmy to raczej w ten sposób <i>In spite of the heavy rain, we went to the concert, </i>ponieważ <i>in spite to something </i>ma analogiczne znaczenie.<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
Trick 10</h2>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
Present Simple to czas używany zwykle, kiedy opisujemy harmonogram, przedstawiamy jakieś plany np. postępowania czy programy. Zatem, jeśli pytamy o to, czy kiedy odjeżdża pociąg powiemy raczej <i>What time does the train to Brighton leave?</i> Nie powinniśmy mówić: <i>What time will the train to Brighton leave?</i></div>
<div>
<br /></div>
<br />
To jak, podekscytowani? Ja uwielbiam numer 61, jest szalenie ciekawy i naprawdę chyba najbardziej pożyteczny. I nie zapominajcie o dodatku, czyli tabeli z nieregularnymi czasownikami ułożonymi sensownie, w zgodzie z tym, jak się je wymawia, a nie tak, jak w podręcznikach: alfabetycznie. I jeszcze dołączone są zadania! I nie zrażajcie się, angielski jest dla każdego, English Matters również!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-84540840219732682322016-12-16T17:28:00.001+01:002016-12-16T17:28:35.197+01:00Podsumowanie listopada<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwZWMY5DCWe2XJni_w4zh8MF-jJUdn3-5QblfOU44T9OPLWVvbu5IfGqXKUTw81Np4CQDZOLmMyIRz75pzvbsbWAFSAyBIV3o9G5ZLGEC2KM_ZkS_zWe0p3fklwK261Dw-3_bmG11Ma5M0/s1600/NA+RECENZJE+%25281%2529.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Stwierdziłam, że fakt upływu już połowy grudnia nie usprawiedliwia mojego zaniedbania podsumowań, zaniedbania bloga i zaniedbania mojego życia w ogóle. Toteż wstawiam, a towarzyszy mi przy tym ta <i>creepy </i>liczba przeczytanych stron dziennie, która jest najniższą wartością w moim życiu chyba. No cóż, w tym miesiącu Schmitt!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_exOEoQ5KdRdGoOqWFqThMk8o_OiJcXt8lUZTQGke457bEr4UVGTGkCHCI7tmIkx_Oy9VxpQyj5eT_jD5ypqWB0aW1tqE6TpcUM4_uZ23qeToTvI5ZWfNj13k6cw0rVO75ux2ck3XHtNo/s1600/PODSUMOWANIE+%25282%2529.png" />
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
I tyle.:) </div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-81520696841699614902016-11-27T13:53:00.000+01:002016-11-27T13:53:51.592+01:00Nowy Jork w dziesięciu punktach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggdgdegYxpC6nxXybqpoacWCB6Nxbv8hdc9FXkyMDgD0GlHZ1WMBc1ni_GG9WqejfshYCUJqfxnb1sgxJuC3-sC_2GW74XA8-ff-zjDpq1ahFCJhru-wco82ZyVrOA4XUt5WnC-kU7LN9H/s1600/Untitled+design+%25283%2529.png" />
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
789 kilometrów kwadratowych powierzchni. Prawie 8,5 miliona mieszkańców. 10
300 kilometrów ulic, 18 tysięcy restauracji, około 12 tysięcy taksówek, niemalże
5 tysięcy autobusów miejskich, 150 muzeów i 400 galerii sztuki, ponad 240
teatrów, 10,5 tysiąca hektarów parków.<br />
<br />
Oto Nowy Jork. Miasto, które nie śpi. Wielkie Jabłko, czy – Centrum Wszechświata. Stolica świata. Zainteresowani podróżami? Językiem angielskim? Zobaczcie zatem, o czym można poczytać z wydaniu specjalnych English Matters!<o:p></o:p><br />
<br />
<h4>
1. Symbole NYC - czyli dlaczego Big Apple, bóbr czy pstrąg? Co z drozdem i klonem, biedronką?</h4>
<div>
<br /></div>
<h4>
2. Fakty i mity z życia przeciętnego nowojorczyka. </h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQq6o1-g6F0xqHSNz_pf9TIejw0aNJIJclzkzKnttq8iOrs10J7dIn0W-q5TCZj2lPs0dJu6txPS8VPhRVwsqRGme8DLid0ubaZG55vL8w3XXZBBmYvNdVmoPLHs_Kqw9D2YLGrtNyZXiE/s1600/Untitled+design+%25287%2529.png" /></div>
<h4>
3. Wywiad: mieszkanką miasta - "New York" - My Place on Earth. Jakie trudności czekają turystów? A także dziwne przyzwyczajenia nowojorczyków, porady, gdzie dobrze i tanio zjeść oraz po prostu: Nowy Jork - jaki jest?</h4>
<div>
<br /></div>
<div>
<h4>
4.Tętniący życiem żargon, to znaczy - przydatne rozmówki w taksówce czy metrze.</h4>
</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
5. Wielkie sławy urodzone w Nowym Jorku - Calvin Klein, Woody Allen, Anne Hathaway i inni. Krótko o nich, o sukcesie, który osiągnęli i samorozwoju.</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTkMt9oPKuZCztflRCiJ0SPeNCsjUvkfXbGYhwRVuD-GcdeQG4nIfrq2EwUgNaRiWePvUTX-EqIJ-q7acw_V2d5mtYnETQGLibA523bdrxtda9bmcHGuqky7zp2rLmCtmhu_1QUVQFoFMI/s1600/Untitled+design+%25285%2529.png" />
</div>
<div>
<h4>
6. O ludziach, którzy to miasto zbudowali i ludziach, którzy sprawili, że dzisiaj jest własnie takie.:)</h4>
</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
7. 9/11, czyli szalenie ciekawy artykuł o największej tragedii w historii USA - zamachu na World Trade Center. + słownictwo związane z samym atakiem (weapons of mass destruction!)</h4>
<div>
<br /></div>
<h4>
8. Co warto zobaczyć, by nie czuć przytłoczenia, a jedynie zachwyt?</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBMsLx_QCCVvaPQOdG01-yVZqlXofqfFR4sHrZgc-_ZSX88sXMCO_HFKm7wFRuc57Fn1BmG2tUm8FZeKGPWsW3vn4I314z54IiEUEItVv-812tsvxwWe6fslk6P_OT8l8Z4h2oXVc-4r9q/s1600/Untitled+design+%25284%2529.png" />
</div>
<div>
<h4>
9. Naturalne piękna NYC - wyspy, parki, jeziora.</h4>
</div>
<div>
<br /></div>
<h4>
10. Lenny Kravitz i jego "New York City", teraz już wiemy o czym śpiewa, jakiego czasu wykorzystuje, jakich słów oraz zwrotów warto się nauczyć!</h4>
<div>
<br /></div>
<div>
Czym jeszcze zaskoczy nas wydanie specjalne 19 numeru specjalnego? Co powiecie na artykuły do odsłuchania w formacie mp3? A może lista słówek z całego magazynu w pdf'ie? <a href="http://em.colorfulmedia.pl/sub,pl,themenliste_new-york.html">Sami zobaczcie, jakie dobra daje nam English Matters!</a></div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-77999003827542198202016-11-13T14:34:00.001+01:002016-11-13T14:36:05.498+01:00Urodziny, o których zapomniałam. Zmiany, które nadeszły.<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ZWgrX8lht-Q-04e2ngQ0V6CfO7Yq-twUSDF7uAfj08M3MaKYSl5bJ7kCtq3zk_relLMfsyeJoxY7EBCUCnUNfO8t95TA3E78jmBBZvK2FzKKgNWLPSLe5K7GjOMmRlLW3x25HYc0jJzL/s1600/photo-1474572522289-b09bbcaa9284.jpg"><br>
<br>
Liście opadły. Drugie urodziny minęły. Niezauważalnie.<br>
Czas na zmiany.<br>
<br>
<br>
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/11/urodziny-o-ktorych-zapomniaam-zmiany.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-20481215610320227632016-11-04T21:05:00.001+01:002016-11-11T19:21:37.213+01:00Gildia zabójców vs. Gildia złodzei<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjE29i6e6g21exzUlAq3mHUEcerCHbA_4Mso2CAxiNpfkhWZ9_pLS8auYyGhWgy2z1cORXNwO6MoVmI5_7yrFivISFHC1tAKRtzTT2stSWz7FWqz2mllcVQ7BP_-4ZFdZBokHIO1H26cEC/s1600/NA+RECENZJE+%25289%2529.png">
</div>
<br>
<div style="text-align: justify;">
<b>Polska fantastyka to Sapkowski.</b> Nieważne, że sagi nie skończyłam i pewnie w najbliższej przyszłości nie skończę: to ikona, to reprezentacyjna strona, książkowy wizerunek Polski, to „Witcher” sieje chaos i to z niego jestem naprawdę dumna. Następnie Jakub Ćwiek, którego po przeczytaniu <a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/08/chlopcy.html">„Chłopców”</a> niestety nie kontynuowałam, Piotr Patykiewicz, którego kontynuować <a href="http://wantescape.blogspot.com/2015/09/dopoki-nie-zgasna-gwiazdy-czyli-nikt.html">nie zamierzam wcale</a>, oraz Ziemiański od <a href="http://wantescape.blogspot.com/2014/11/wielka-rozpacz-achaja.html">„Achai”</a>, która powinna zostać w ogóle anulowana w spisie książek. Za książkę nieuznana. Jak widać więc, z polską fantastyką to ja trochę w kratkę. Nie zaczynam, nie próbuję, a jeśli nawet – nawet nie staram się trwać w historii, nie porywa mnie to, nie zachwyca. Więc nie wiem co sobie myślałam, kiedy zdecydowałam się na <b>„Balladę o przestępach”</b>, która – o losie – z wątkiem historycznym jest, autora dla mnie niezidentyfikowanego, ale skromny reaserch wyjaśnia: Marcin Hybel, dwie wydane książki z klimacie fantastycznym, ulokowane w średniowiecznych standardach. Plus właśnie ta jedna, nowa. „Ballada o przestępcach”. Nie ukrywam jednak, że skusiło mnie wydawnictwo (sic!), toż to samo, <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/02/kasacja.html">które Mroza wydało</a> i wydaje nadal, dlatego rzuciłam się z nadzieją, że będę zachwycać, jak i jego zachwycałam, ale ostatecznie…. No nie obyło się bez kratki, w zgodzie z kultywowaniem tradycji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br>
</div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/11/ballada-o-przestepcach.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-16806606719070956902016-10-29T15:39:00.001+02:002016-10-29T20:14:14.594+02:00Czy Kiera Cass napisała nowelki dla hajsu?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERw9EuriJDHIsqTmQGRpXL9zp3HXiu9pRwPi1U8VdyfAd3UvKu_k7keunkMNRtlen1wSBSduf5LYjBnCtZgQJIfVQTJxXSrzycWXyMYCe81yzG1MDD6VhFVZw0RKm8IIp7LpEqGobif8I/s1600/NA+RECENZJE+%25288%2529.png">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
To twór kontrowersyjny. Nierzadko
tragicznie słaby. Zwykle nie wnosi niczego ciekawego, mówi o tym samym, jednie
ze zmianą narracji, a co gorsza: rzuca światło na rzeczy, które lepiej
wyglądały przygaszone. Zrywa maskę tajemniczości, wszystkie niedopowiedziane
„smaczki” i niewiadome, nagle zostają opowiedziane… Nowelka. Pisanie jej, z
góry może być skazane na obelgi – jeśli seria jest głupawa, ale wywołująca
zamieszanie i skandal, autor pisze dodatki, by chwytać zainteresowanie, zmuszać
do kupienia, intrygować, wzbudzać skrajne emocje. Zarabiać. Jeśli robi to, by
faktycznie pokazać coś sensownego, cenię ogromnie. I uważam za spoko pomysł.<br>
</div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/10/rywalki-nowelki.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-23121976411256367112016-10-16T14:44:00.000+02:002016-10-16T14:44:32.844+02:00New-adult w serialu historycznym, czyli czym jest historical fiction?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs6H_dyhpqmGRT2IqcETtntGoWPetJ_uNN9Z3LNJLdWlPly97Nkg9qayr0XAxD-3PhLGYvO8Id-ygXiuZ3-Nyb4Zy7hZCjmogQ0xgHdpQjKDVxL2wHcIhyphenhyphengCzee0nPI2nMR1bY7UmEMgBP/s1600/NA+RECENZJE+%252827%2529.png">
</div>
<br>
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
Ta recenzja miała powstać po
obejrzeniu pierwszego sezonu – ale zrezygnowałam. Po zobaczeniu całego
drugiego również mi nie wyszło. Teraz jestem po trzecim i piszę, bo czwartego
jeszcze nie ma, a ja muszę wyrzucić z siebie wszystkie emocje, kotłujące się od
miesiąca we mnie pochwały i ogólnie rzecz biorąc – głównie wyrazy zadowolenia.
Dzisiaj o „Reign”, pozwólcie, że polskim odpowiednikiem nie posłużę się ani
razu (– Google dla odważnych). Serial stricte młodzieżowy, próbujący raczej odgrywać
niż faktycznie stanowić kwintesencję gatunku, który określamy mianem
„historycznego”, jak i również mocno romantyczny oraz utrzymany, w – rzekłabym
nawet trochę new-adultowym stylu. Czasami próbuje naśladować klimat „Gry o
Tron”, widać, że faktycznie chciałby trochę namieszać, ale jedyne co na chwile
obecną robi, to budzi kontrowersje i zawiera nieścisłości.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br>
</div></div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/10/new-adult-w-serialu-historycznym-czyli.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-28515818854570755452016-10-06T16:31:00.001+02:002016-11-11T17:27:42.529+01:00Jak zepsułam<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqHCFb7WYOEJrD2gzSLQ8bdiQfZ2rVCysNNRNGVnHWXEySP7mkynjLf7xgAv7-ABBP53J0bB7ZyUuM6HHuBtYT3ZAsrcM5MO8vJnV3A1lToXnMKnQptBUcQuV_6A8qkkanjW6e6L7HXLxA/s1600/Untitled+design.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, czy kiedykolwiek nadejdzie moment, że pod jednym z moich tekstów będzie tyle wyświetleń, co kiedyś. Że liczby będą mnie cieszyć, że zainteresowanie będzie wzrastać. Przywykłam do echa w Disqusie, do wyświetleń tak znikomych, że czuję się, jakbym bloga prowadziła przez miesiąc, a nie ich dwadzieścia cztery. To dlatego zniknęłam. Zdołowałam się, zbyt bardzo wzięłam do siebie brak odzewu, a dodatkowe problemy z bloggerem sprawiły, że publikowanie czegokolwiek stanowiło test dla systemu – pojawi się na liście czytelniczej, czy nie, będzie z miniaturką, czy nie. Męczyło mnie to.<br />
<br />
Ale zrozumiałam, że to miejsce jest zbyt ważne by z niego rezygnować, daje mi zbyt dużo satysfakcji, zbyt dużo serca w nie włożyłam, cierpliwości i pracy, przede wszystkim – prowadzenie bloga daje mi szczęście, nawet jeśli posty pojawiają się trzy razy na miesiąc, jak było właśnie teraz, we wrześniu. Który nie był zbyt spektakularny w liczbach. Trzeba bowiem wiedzieć, że prowadzenie bloga nie jest obowiązkiem i czytanie – również powinno wypełniać czas wolny, we wrześniu pod dostatkiem nie było go zbyt dużo, więc i statystyki wyglądają raczej średnio.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/09/englishmatters-602016.html">"Po raz kolejny - angielski"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/10/tam-gdzie-ty.html">"Tam, gdzie ty"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9jP-b_2JOvsN49L2doTjAjl-5s1tY4Jru1clzH0xDi0-AIfu1I5grJo3nNGEsoHbfkeabKaOcoTtfFuqq_RMHuNQIpK_nFNJfq4GinF08fG_eqhgD21-6xZd0Cq0e7WmjURoiEuLmgUGm/s1600/PODSUMOWANIE+%25282%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9jP-b_2JOvsN49L2doTjAjl-5s1tY4Jru1clzH0xDi0-AIfu1I5grJo3nNGEsoHbfkeabKaOcoTtfFuqq_RMHuNQIpK_nFNJfq4GinF08fG_eqhgD21-6xZd0Cq0e7WmjURoiEuLmgUGm/s1600/PODSUMOWANIE+%25282%2529.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To tyle. Nie chcę popadać z przesadną melancholię, nie chcę się użalać, nie chcę też na cokolwiek narzekać. Wszystko będzie dobrze:)</div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-36536096320720956902016-10-01T12:40:00.001+02:002016-10-01T12:40:55.643+02:00Tam, gdzie ty<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipSSim77IeNbdQpPU3QgCg1xGeEPopOmKj7Tl68EmrD7bPECLu_vNGMw_qIJPmkEXV05dqYk9MSvoCGUmybsLWHGRO5s_dnfUN42uE77KyJk_zwwSNv6w6z4lUKDzPENoofaZEWl28iOoJ/s1600/NA+RECENZJE+%25287%2529.png">
</div>
<br>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/08/co-skrywa-sie-miedzy-wierszami.html">Między Wierszami</a> | <u>Tam, gdzie ty</u> | Good For You | Here Without You</div>
<div style="text-align: center;">
<br></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Troszeczkę zastanawia mnie sens
rozpoczęcia studiowania teatrologii, podczas gdy właśnie wychodzi premiera
filmu, w którym grasz główną rolę, u boku najbardziej rozchwytywanego aktora
młodego pokolenia. Ten film gwarantuje Ci szansę na wybicie się i wielką sławę,
dostajesz dziesiątki propozycji ról od znanych reżyserów, a Ty po prostu – odsuwasz się
w cień by uczyć się o teatrze, zamiast w nim występować, chociażby. Nie bardzo
rozumiem wyboru – za pięć lat nikt o Tobie może już nie pamiętać, a szum
spowodowany „Szkolną Dumą” osłabnie. Role
raczej nie poczekają. Żyłam również ze świadomością, że aktorzy wybierają się
na studia niezwiązane z aktorstwem właśnie, bo toż to zawód niepewny jest. Tak
czy inaczej, zmierzając do sedna sprawy: Emma, główna bohaterka serii „Między
wierszami” wybór właśnie taki podjęła. I nie rozumiem jej zupełnie, ten element
to jedyny fragment w drugim tomie, który totalnie mnie nie przekonał.
Dziewczyna, która od najmłodszych lat chodzi na castingi – nie z przymusu,
wypada zaznaczyć – i kocha aktorstwo, marzy o dużych rolach, rezygnuje, gdy w
końcu nadchodzi szansa zawojowania Hollywood. Chciałabym być wobec niej
asertywna, ale cholernie drażni mnie takie zachowanie. Nie wiem z czego to
wynika. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br>
</div><a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/10/tam-gdzie-ty.html#more">Czytaj więcej »</a>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-21320521822113037372016-09-14T20:38:00.000+02:002016-09-14T20:38:07.312+02:00Po raz kolejny - angielski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-WxF0hgxaPcC6QEt77VzOW2Dk-avfjs4Wwk85lYBvSCUQypDRFoE-j5ZD_j3s6GpFA3lIaoWsgizzsnqoTdtozg4zuD7EG8GlmxzGCNuhjGbrQvQ1juzzOEhVNpCt0rJTpXYO1S_dht9f/s1600/NA+RECENZJE+%25285%2529.png" />
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wierzę, że systematyczna nauka i
powtarzanie niesie niezwykle owocne rezultaty – dlatego dwumiesięczniki English
Matters to obecnie mój chleb powszedni. Częstotliwość wydawania nie jest
zawrotna, daje mnóstwo czasu na przeczytanie wyczerpujących materiałów, a i nie
nadwyręża portfela – to tylko dziesięć złotych co dwa miesiące. A zainwestować
warto, bo to inwestycja w siebie jest. W swoją przyszłość. Nadszedł wrzesień:
co u mnie? Nowa szkoła i testy diagnozujące z języków… Podeszłam ze spokojem bo
wiem, że mój zasób słownictwa zdecydowanie wykracza poza podręcznik z
poprzedniej klasy, właśnie dzięki zamiłowaniu do lektur anglojęzycznych
magazynów wydawanych przez Colorful Media: English Matters, wydań specjalnych
oraz Business English.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Najnowsze wydanie EM niczym nie
ustępuje <a href="http://wantescape.blogspot.com/2016/07/englishmatters-592016.html">poprzednim</a>: twórcy postarali się by wachlarz tematów zasobny był w
wiele intrygujących artykułów. Musze przyznać, że mnie najbardziej pochłonął
ten dotyczący tematu ostatnimi czasy kontrowersyjnego: aborcji, jak i również
„A Night Out”, które było dość przejrzystym kompendium zwrotów przydatnych na
różnych wyjściach, imprezach czy spotkaniach. Co czeka dalej? Wycieczka po
Londynie, czyli Londyn ogółem: jaki jest, jak tam jest, czego o nim wiemy z
piosenek, kto się nim inspiruje? Jeśli Londyn do Was nie przemawia, jest tu coś
dla tych, który deszczową pogodę zamieniliby na tę gorętszą: obszerny temat o
Australii, która zdobi okładkę tego wydania. Ponadto choroba naszego wieku –
zakupoholizm, historia kanadyjskiego polityka Justina Trudeau, jego pasje,
zainteresowania oraz walka i droga na szczyt. Ujął mnie również wywiad z
Darrenem Poke, trenerem personalnym, który opowiada o „living the best of our
lives”. Warto jest wspomnieć o załączonym dodatku do książki, czyli artykule skupiającym w sobie najważniesze "biurowe słownictwo".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-PzanpdNI0qv1lH-HO4sGpq4-hTOMoOkV1H-hd-n2xoU7MK4KEgzpJ3Cw0D5TRfEsoCi7bT977IPOtVIBr5ZuH4XyliGPmIb9rmUhKB0n37UgO-2Po29hWueKPDd-Y5JApeHgJksA8Xvq/s1600/eng60.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-PzanpdNI0qv1lH-HO4sGpq4-hTOMoOkV1H-hd-n2xoU7MK4KEgzpJ3Cw0D5TRfEsoCi7bT977IPOtVIBr5ZuH4XyliGPmIb9rmUhKB0n37UgO-2Po29hWueKPDd-Y5JApeHgJksA8Xvq/s640/eng60.png" width="486" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z każdym tekstem o EM, mam do dodania coraz mniej. To jest po prostu niezwykłe źródło pełne korzyści, niewątpliwy lider spośród rzeczy, które sprawiają, że z angielskim z dnia na dzień czuję się coraz swobodniej. Po prostu. Cienkie i niewiele kosztujące cudo, z którym obcowanie daje rezultaty, pozostając przy tym maksymalnie przyjemną czynnością.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b>PS.</b> Jak zwykle - ukłon dla Colorful Media i wielka wdzięczność za ten sześćdziesiąty numer.</div>
<o:p></o:p></div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4591139086407390952.post-3977406252759441912016-09-10T16:45:00.000+02:002016-09-10T16:45:30.520+02:00Podsumowanie sierpnia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img class="szerokosc" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8BZGJFrYJNdNYHPohp-VlNcr_vtKnkql4H54QwZffNEQe2DSdDtwPwSbo5pscZXtWqy0XvD_c75-roqj1Qf3UAYOlpId6hIrV3b9v-akocVFOIgywL01dMOWYZw2cN-4096hx2NUA5DG5/s1600/NA+RECENZJE+%25286%2529.png" />
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wakacje minęły, minął również czas na czytanie, pisanie i oglądanie seriali. Dlatego póki mogłam, jak najmocniej starałam się korzystać z wolnego sierpnia = za mną sześć książek, liczba całkiem niezła, choć planowałam przeczytać więcej. Nie wyszło, bo towarzysko było bogato a i serialowo całkiem dobrze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A poczytać mogliście na następujące tematy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/powiedz-wilkom.html">"Znaczy dla mnie tak wiele"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/taniec-w-ogniu.html">"Zamiast czarownic spalmy naukowców"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/julia-trzy-tajemnice.html">"3 najważniejsze problemy w 'Julia. Trzy Tajemnice'"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/proba-ognia.html">"Powieść warta tysiąca słów"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/co-skrywa-sie-miedzy-wierszami.html">"Co skrywa się między wierszami?"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/miedziana-rekawica.html">"Kiedy ulubiony autor wydaje książkę"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://wantescape.blogspot.com/2016/08/english-matters-182016.html">"To musisz wiedzieć, zanim wyjedziesz za granicę"</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiJfFTZuyoqiKLAY9ajGvj400YRh9-256XGpvrCU9Eo7DczYGrdCIM2RzVpt4CNHldICFJZDWkaNvyrKR2zZKC93BkIms2kFx6DKG5h28Q7uSxHuNs4d_rp7pxKJLunLl6_G4w1lBO_hBD/s1600/PODSUMOWANIE+%25281%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiJfFTZuyoqiKLAY9ajGvj400YRh9-256XGpvrCU9Eo7DczYGrdCIM2RzVpt4CNHldICFJZDWkaNvyrKR2zZKC93BkIms2kFx6DKG5h28Q7uSxHuNs4d_rp7pxKJLunLl6_G4w1lBO_hBD/s1600/PODSUMOWANIE+%25281%2529.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój wrzesień nie zapowiada się zbyt optymistycznie, ale życzę żeby Wasz owszem!:) Powodzenia.</div>
<div class="shareaholic-canvas" data-app-id="17939169" data-app="share_buttons">
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/02448898505605111053noreply@blogger.com