Rycerski honor, odwaga i przyjaźń! ("Ruiny Gorlanu")



Każdy z nas myśli o przyszłości. W jakim kierunku będziemy się rozwijać, co nam z tego przyjdzie, jaka będzie płaca. Często z głową w chmurach planujemy, rozmyślamy. Wszyscy kochamy ten słodki smak marzeń, pełen nadziei, ukajający, szeptający nam ukradkiem do ucha, że bez względu na przeszkody nasze życie ułoży się idealnie. Nie zawsze tak bywa i choć dobrze o tym wiemy, nadal łakniemy przyszłości bez stresu, rozczarowań, apatii. 

W pogoni za realizacją marzeń.


źr.
Will, Will, Will. To imię napotykam ostatnio coraz częściej w literaturze, dlatego ciekawa byłam, czym zaskoczy mnie Flanagan. 
Otóż, Will, to piętnastoletni chłopak, który z grubsza wie, kim chciałby być w przyszłości i gdzie miałby się tego uczyć. Chciałby być rycerzem. Niestety świadomy jest, że z wątłą posturą czeka go niemałe rozczarowanie. 
Z odsiedzą przybywa tajemniczy Halt, który proponuje chłopakowi przystąpienie do elitarnej grupy Zwiadowców, którzy, jak głoszą plotki parają się czarną magią, potrafią stać się niewidzialni. 

Szał na Zwiadowców ogarnął i mnie.

Fale jakże pochlebnych opinii przygniatały mnie znienacka. Dłuuuugo zwlekałam, a to, że jedenaście tomów, że nie ma czasu. Nadeszły jednak wakacje, czas nicnierobienia, dla wszystkich moli - czas czytania. I przeczytałam.

Od razu powiem: Jeśli cenisz fantastykę poważniejszą, jeśli twoim ulubionym autorem jest George R. R. Martin, jeśli lubisz drastyczne sceny walki i nie tylko, to po prostu nie czytaj. Bo książka ta skierowana jest głównie do dzieci powyżej lat jedenastu, choć i dorośli zdarzają się ją czytać, według mnie nie jest to szczyt tego gatunku.
A przynajmniej ja tak odczuwam, ponieważ pierwsza część, w porównaniu do drugiej wypadła blado. Bardzo blado. 




Autor zapoznaje nas z całym światem (dość mozolnie, z resztą), co może być głównym wytłumaczeniem powolnie rozwijającej się akcji. Pamiętam, że podczas czytania parokrotnie odkładałam tę książkę znudzona i zniecierpliwiona. Kiedy coś się stanie?- myślałam. Z biegiem czasu oczywiście akcja nabrała tępa, ale nadal czułam się, jakby autor usilnie starał się zilustrować tamten świat, przelać mi cały jego obraz do głowy, bo kiedy zdarzyło się coś ciekawego, sytuacja ta ginęła pośród akapitów opisujących wszystko nieopodal. 

Dobry wstęp do (mam nadzieję) lepszej serii.
Księgę drugą mam już za sobą (recenzja niebawem) i bardzo chciałabym, żeby ten tom wyglądał identycznie. Chciałabym żeby Flanagan zaimponował już na wstępie, nie wtedy kiedy dam mu drugą szansę. Bo Ruiny Gorlanu to średnia książka, ale wierzę, wierzę, że autor w kolejnych częściach postawił poprzeczkę wyżej, tak aby jego książki czytano dla przyjemności. 

Pomimo tego wszystkiego, książkę polecam, choćby dlatego, że kontynuacje zapowiadają się obiecująco. 


 "Jesteś tylko uczniem. Na myślenie przyjdzie czas." 

Ruiny Gorlanu | Płonący Most | Ziemia Skuta Lodem | Bitwa o Skandię | Czarnoksiężnik z Północy | Oblężenie Macindow | Okup za Eraka | Królowie Clonmelu | Halt w Niebezpieczeństwie | Cesarz Nihon-Ja | Zaginione Historie