Poszukiwani za zdradę, spiskowanie i sztuki nieczyste! ("Dar")


Czarownica | Dar | Ogień | Pocałunek

Ludzie umierają. Ludzie znikają. Ludziom zdarzają się wypadki, zostają zaczepieni na ulicy, albo wpadają w niezłe kłopoty. To niesamowite, że James Patterson, autor serii "Czarodzieje" swój mały, książkowy światek skonstruował w sposób, że główni bohaterowie powyższe punkty odhaczają tak, jak odhaczyć może każdy szanujący się pisarz motyw licznego zagryzania warg w swojej nowej książce. Whit i Whisty to brat i siostra, którzy żyją w świecie kontrolowanym przez reżim Nowego Ładu, na którego czele stoi Ten, Który Jest Jedyny. Od pamiętnej nocy, kiedy zostali porwani i poznali swoje zdolności magiczne, zostają umieszczeni w więzieniu, a zwolennicy totalitarnego rządu zawzięcie próbują złamać ich opór. Rodzeństwo na czele ruchu oporu podejmuje walkę przeciwko brutalnym rządom, aby ocalić cywilizację przed totalną zagładą.

"Dar" to drugi tom serii o Czarodziejach, która ma w sobie pewną specyfikę, a mianowicie: każdy tom wraz z Jamesem Pattersonem tworzy inny pisarz. I mimo, że w obecność Gabrielle Charbonnet w poprzedniej części prawdopodobnie nie dała nic wielkiego, to akurat "Dar" może pochwalić się dobrym współtwórcą – Nedem Rustem, który według mnie, wprowadził w tę historię powiew czegoś nowego a jego obecność znacznie wpłynęła na książkę.

Przede wszystkim robi się ciekawiej, bo zarówno jak i jakość powieści, tak i bohaterowie przechodzą ogromną metamorfozę. Wreszcie byłam w stanie się przełamać i zapałać do nich odrobiną sympatii; stali się poważniejsi i tę wkurzającą cząstkę desperacji wyrzucili gdzieś w trakcie książki. Z pewnością nie wywołali we mnie burzliwych uczuć, nie pokochałam ich lub znienawidziłam, ale zgadzałam się z ich decyzjami, wydawały się mądre i dojrzałe, zarówno jak i oni sami. Ujął mnie również – i być może przeważył na ocenie powieści – wątek romantyczny, który świetnie dopełnił całość a którego po prostu brakowało w "Czarownicy". Może i nie był wysokich lotów, może nie rozwinął się w gorący romans, ale był przyjemny, lekko zarysowany i zdecydowanie nie rzucał się na pierwszy plan ani przyćmiewał ogólnej problematyki opowieści.

Znacznie więcej się dzieje i nie są to takie sytuacje, które otrzymałyby natychmiastowe wsparcie, szybki ratunek, jak w tomie pierwszym. Bo to właśnie była jego główna wada – bohaterowie często wpadali w tarapaty i zawsze wychodzili z nich szybko, cało i z fartem. Tutaj już autorzy nieco bawią się czytelnikiem, przedłużają ich męki, starają się trzymać w niepewności. Dzieje się więcej, dzieje się ciekawiej a kończy z niekoniecznie przewidywalnym i dobrym zakończeniem. Zdecydowana poprawa.

Wizję świata nadal uważam za intrygującą i w miarę oryginalną. Ma bowiem niepowtarzalny klimat, powieść zaopatrzona jest w mapkę, a nawet "Fragmenty Materiałów Propagandowych Nowego Ładu", gdzie znaleźć możemy wzmianki o zakazanie muzyce (Smiley Pyrus, Swifty Tailor i Dustin Beeper), artystów i słów, które zostały usunięte z języka. Całość zatem prezentuje się nadzwyczaj ciekawie, oczywiście z tradycyjną już dawką lekkiego humoru i prostej narracji w stylu Ricka Riordana, pochłania się nadzwyczaj szybko i łatwo.

"Dar" nie jest powieścią wysokich lotów, nie uzależnia i nie robi z mózgu papki, ale i tak stanowi lepszą część serii, znacznie ciekawszą, pełną przemyślanych sytuacji i niespodziewanych zwrotów akcji. Pełno w niej humoru i rozładowujących napięcie żartów, ma całkiem sympatycznych bohaterów i co ważniejsze – dwójkę dzieciaków, które walczą z systemem dla dobra innych. Z jednej strony bawi, z drugiej całkowicie przejmuje, niesie parę dobrych lekcji i przede wszystkim, pomijając magię, maluje się przerażająco realnie. Tę czarodziejsko-dystopijną mieszankę polecam fanom gatunku i magii przede wszystkim, ale też i zwolennikom ciekawych wizji okraszonych zasobnymi zwrotami akcji.
Bo warto przebrnąć przez pierwszy tom.
Za magiczną przygodę dziękuję wydawnictwu Albatros!