Czytania
Cześć!
Przeżywam
małe piekiełko, ponieważ do Rady pedagogicznej zostały cztery dni, a mnie
cechuje tak chora ambicja, że do ostatniej chwili lubię wszystko obliczać,
kalkulować i poprawiać, niezależnie od tego, jak wysokie stopnie posiadam. Ostatni
tydzień nauki zawsze mnie nakręca, a ja lubię wyzwania, dlatego stawiam sobie
poprzeczkę najwyżej jak się da i daję z siebie wszystko.
Ale cierpi przez to ten
blog, dlatego wrzucam dość zaległy TAG od Bookcase Monster. Dziękuję, ratujesz
mnie w tych trudnych chwilach!
Szczerze mówiąc, to kategoria, która sprawiła mi najwięcej problemów. Z pozoru wydaje się łatwa, ale jakoś nie mogłam sobie w pamięci nikogo takiego odnaleźć. Ale teraz już mam. Agata z "Akademii Dobra i Zła" to dziewczynka, która mieszka na cmentarzu, ma czarnego kota, workowate ubrania i brak przyjaciół. Traktują ją jak wyrzutka do czasu, gdy wstępuje ona do Akademii Dobra, gdzie czuje się zdecydowanie nie na miejscu, nieswojo i totalnie obco. Zupełnie jak ja na matmie.
Podkreślam na
każdym kroku, że – według mnie – najlepszą metamorfozą jest Lena z trylogii
„Delirium”. Podczas gdy w pierwszym tomie bała się wypowiedzieć jedno słowo na
przekór swojej ciotce, w „Pandemonium” stała się niebywale odważna i
odpowiedzialna. Stała się przykładem walki i kurde, wiem, że to zabrzmi co
najmniej głupio i banalnie, jakbym chciała skopiować wikipediową notkę Katniss
Everdeen, albo chociaż Tarzana, ale stała się dla mnie niesamowitym motywatorem
i wyrosła na genialną liderkę, odważną i silną psychicznie. Jestem pod
niesamowitym wrażeniem metamorfozy Leny! Przede mną jeszcze tom ostatni i już
nie mogę się doczekać, z jakiej strony ukaże się tym razem.
Aktualnie tę
książkę czytam, jestem może na jedenastym rozdziale, ale wiem jedno: każdy
bohater to osobna, różna historia. A chodzi o „Krąg” autorstwa Matsy Strandberg
i Sary Bergmark Elfgren. Jest tutaj grupka nastolatków, których łączy niewiele:
wspólne liceum w tym samym mieście. Są sobie obojętni, nie przyjaźnią się, w
najlepszym wypadku ograniczają się do jednego „cześć”. Jest dziewczyna, która
na policji mogłaby rozdawać autografy – tak dobrze ją tam znają. Jest inna, dla
której liczy się tylko szybkie i bezproblemowe przeżycie życia, jest
super-mięśniak, jego dziewczyna w białych kozaczkach i mini oraz wiejska
dziewczyna, która niegdyś znęcana przez rówieśników, spadła na samo dni
hierarchii społecznej. Wiem o nich stosunkowo niewiele, może nie powinnam
umieszczać tej książki tu tak wcześnie, przed jej przeczytaniem, ale nie mogłam
się powstrzymać. Oni są tak różni.
Nie zasypiam
podczas czytania, bo a) jeśli czytam nudną książkę, to ją odkładam i czytam
inną lub b) jeśli jestem śpiąca, to idę spać i nie czytam tak, aby rano być
chodzącym zombie i nic z tej książki nie pamiętać. Ale jednym z lepszych
usypiaczy zawsze dla mnie będzie Sienkiewicz, ponieważ mimo, że jego „Krzyżacy”
wspominam jako lekturę dobrą, niekoniecznie ona nadawała się w programie lektur
I gimnazjum, przez co czytałam ją parę ładnych miesięcy i wieczorów.
Jest ich
wielu, bo szczerze mówiąc, na tym polega większość książek. Jakieś straszne
wydarzenie zawsze jest początkiem historii, ponieważ o tym lubi się czytać
najbardziej. Niemniej jednak, jako pierwsza do głowy wpadła Clary Fray z serii
„Dary Anioła” Cassandry Clare. Ona dopiero to ma zwariowane życie! W recenzji pierwszego tomu pisałam: „jej mama zostaje porwana przez tajemniczych
napastników, a ona sama widzi rzeczy których nie powinna widzieć, odkrywa
sekrety skrywane przez matkę i jej prawdziwą osobowość…”. Poznaje ojca,
prastarą rasę łowców, widzi demony, okazuje się, że bliski przyjaciel jej mamy
– prawie jak ojciec, którego nigdy nie miała – jest wilkołakiem. Ogólnie nie
miała zbyt spokojnego życia.
Jedno słowo.
8 liter.
H o p e l e s s.
„Wzbraniałam
się, w końcu kupiłam, ale omijałam wzrokiem. Nie czytałam opisu, nie chciałam
patrzeć na recenzje. Czasem tylko dotykałam niezwykle miękkiej okładki i
zastanawiałam się, co takiego kryje ona w sobie, że ludzie aż tak na nią
reagują.”
Istny
mindfuck.
Ruby z „Mrocznych Umysłów” po latach spędzonych w obozie wydostała się na wolność, wierzycie? Jej
życzenie powstało wskutek desperacji, braku miłości, ciepła, szacunku. Żyła z
dnia na dzień a w głowie miała więcej czarnych scenariuszy niż reżyser przed
wymyśleniem zakończenia horroru. Nie miała już nadziei, ale pewnego dnia jej
życie się odmieniło i stała się lepszą, silniejszą osobą.
Kojarzycie
serial The Lying Game na podstawie powieści Sary Shepard „Gra w Kłamstwa”? Otóż
główna bohaterka – Emma pewnego razu widzi filmik w Internecie, ukazujący scenę
duszenia naszyjnikiem dziewczyny łudząco do niej podobnej. Gdy Emma dociera na
miejsce umówionego spotkania, okazuje się, że ślad po Sutton zaginął. Emma
wciela się w postać zaginionej siostry by rozwiązać zagadkę jej zaginięcia, a
przy okazji dostaje coś, czego nigdy wcześniej nie miała. Rodzinę.
Ożywiłabym
ludzi z „Daru Julii”! Chciałabym mieć Kenjiego na wyłączność – wspólne
pogawędki, żarty, luźne rozmowy i wygłupy oraz pełen optymizm. Julię też bym
chciała ożywić, ale pod warunkiem, że byłaby to dziewczyna z trzeciej części,
nie pierwszej ani drugiej. Polubiłabym Adama, mimo tego jak paskudnie się
ostatnio zachowywał. Sonia i Sara są niesamowite, a Brendan i Winston są niezastąpieni.
Warner byłby wreszcie materialnym ideałem, dlatego tak głównie z jego powodu
chciałabym bohaterów tej książki ożywić.
Uwielbiam
Voldemorta. A przynajmniej pewna część mnie go uwielbia.
Za niezwykle
złożoną osobowość, pełną charyzmy postać, za to, że wszystko robi ze względu na
przeszłość, dawne krzywdy, niewyrównane rachunki. Lubię go, bo jest postacią
inną, ciekawą, mało szablonową. Lubię go też jako Toma Riddle'a – bawi mnie
swoim wydumanym ego, przekonaniem, że jest lepszy i bardziej wyjątkowy. Nie
miał łatwo, ale nie użalam się nad nim. Lubię go jako bohatera, bo pomimo
odrażającego wyglądu kryje więcej ludzkich twarzy niż którekolwiek z nas.
Nominacja ode mnie leci w stronę:
Wielkie dzięki za przebrnięcie przez te wypociny. Jestem niesłychanie ciekawa Waszych wyborów i jeśli chcecie - podzielcie się nimi w komentarzu!