Książkowa Spowiedź Styczniowa



Wiecie co? Wreszcie u mnie sypnęło śniegiem. I zgaduję, że nie tylko u mnie, zgaduję, że całą Polskę pokrył ten cudowny puch! Lubię śnieg choćby z samej aury jaką tworzy. Pięknie wyglądające lasy zimą, na które popatrzeć można z błogim spokojem, popijając gorącą herbatę podczas czytania książki. I tak właśnie spędziłam styczeń. Nie czułam presji szkoły, domowych obowiązków, więc jedyne co robiłam w wolnych chwilach, i co przyniosło najwięcej radości, to rzecz jasna, czytanie. I to widać, bo styczniowe wyniki poszły znacznie w górę, porównując do tych z poprzednich miesięcy. Styczeń to dobry czytelniczy miesiąc! Za sobą mam aż 9 naprawdę dobrych pozycji!


6.     Kamienie na szaniec – Aleksander Kamiński
Najlepsza książka: "Czas żniw"
Największe rozczarowanie: ""Zagrożeni"
Największe pozytywne zaskoczenie: "Czas żniw", "Burza"
Łączna szerokość grzbietów: 22,8 cm.


Ach, uwielbiam styczniowe książki! Nie potrafiłabym wybrać najgorszej, wszystkie mają w sobie to "coś", przez to każdą darzę wielkim uczuciem i uznaniem. Serio! Trafił mi się najbardziej udany miesiąc, a w nim same perełki. I to x9.

I w lutym życzę wszystkim (oraz sobie) jak najwięcej książkowych przyjemności!
A jak pierwszy miesiąc wyglądał u Was?